*

piątek, 30 lipca 2010

POCZĄTKI BLOGOWANIA









Gdy się idzie plażą szczęścia. przesypując piasek złoty. wszystko biegnie na spotkanie. serce rwie się niczym motyl … Horyzonty płoną ciepłem. rozszczepiając czas tkliwością. uśmiech kwitnie blaskiem oczu. wiatr całuje z żarliwością…. Mieć kierunek taki w życiu, co wciąż zbacza w tamtą stronę, gdzie nadzieją dzień rozkwita..










Po paru dniach nieobecności ,pojechałam dzisiaj na działeczkę.Jakież było moje zdziwienie i za razem wielka radość ,gdy weszłam do przepięknie ukwieconego ogrodu.Moje podlewanie,gadanie i dbanie o moje kwiatuszki nie poszło na marne.Odwdzięczyły mi się zakwitając mnogością kwiatów o przepięknych kolorach.Teraz z każdego kącika spoglądają na mnie kolorowe łebki ,dziękując mi za troskę i opiekę




Udało mi się nawet wyhodować trzy krzaczki pomidorków.Wsadzając je nie przypuszczałam ,że coś z nich wyrośnie.Moja troska o nie nie była tak wielka,owszem podlewałam, ,paliczki postawiłam ,podwiązałam i nic nad to i proszę co z nich wyrosło.



Może w przyszłym roku pokuszę się i więcej ich posadzę????????

Szkoda tylko ,że już nie długo " minie sierpień, minie wrzesień,znów pażdziernik i ta jesień..... Niestety wielkimi krokami zbliża się nieubłaganie jesień.......no bo tak na dobre to pozostał nam sierpień no i trochę września. Kwiatki przekwitną,drzewa liście pogubią i smutniutko się zrobi w ogrodzie.I wtedy znów aby do wiosny......No ale dosyć o tych smutasach ,jeszcze mamy lato i piękną pogodę i cieszmy się tym co mamy a nie wybiegajmy w przyszłość.Żyjmy dniem dzisiejszym.....




Moje prace wikliniarskie wykonuję w dalszym ciągu i jak będę miała się czym pochwalić to oczywiście to zrobię

.Natomiast ostatnio rozmyśla nad sensem tego co robię .Tak na dobrą sprawę to nie wiem czy te moje starania nie są zbyteczne,czy ktoś korzysta z tego co przedstawiam,????.Mam dylemat pisać nie pisać i na jak długo starczy mi weny bo przecież kiedyś się wypalę...... a z drugiej strony to polubiłam tego mojego blogusia i szkoda by mi było się z nim rozstać .Jestem w wielkiej rozterce .....Myślę jednak że prześpię się z tym tematem i jutro wstanę z lepszym nastawieniem.Kto wie może założę następnego bloga.......to by dopiero było co???




Dla odmiany dzisiaj przedstawię bardzo ciekawy projekt torebki damskiej wykonanej z męskich dużych rękawicze skórzanych












Interesujące prawda?






A tera może zrobimy bukiecik z jesiennych liści:
































Jeszcze na koniec wstawię parę miniaturek widoczków i nie tylko:
















ROZWAŻANIA NAD...............






Gdy się idzie plażą szczęścia. przesypując piasek złoty. wszystko biegnie na spotkanie. serce rwie się niczym motyl … Horyzonty płoną ciepłem. rozszczepiając czas tkliwością. uśmiech kwitnie blaskiem oczu. wiatr całuje z żarliwością…. Mieć kierunek taki w życiu, co wciąż zbacza w tamtą stronę, gdzie nadzieją dzień rozkwita..





Po paru dniach nieobecności ,pojechałam dzisiaj na działeczkę.Jakież było moje zdziwienie i za razem wielka radość ,gdy weszłam do przepięknie ukwieconego ogrodu.Moje podlewanie,gadanie i dbanie o moje kwiatuszki nie poszło na marne.Odwdzięczyły mi się zakwitając mnogością kwiatów o przepięknych kolorach.Teraz z każdego kącika spoglądają na mnie kolorowe łebki ,dziękując mi za troskę i opiekę




Udało mi się nawet wyhodować trzy krzaczki pomidorków.Wsadzając je nie przypuszczałam ,że coś z nich wyrośnie.Moja troska o nie nie była tak wielka,owszem podlewałam, ,paliczki postawiłam ,podwiązałam i nic nad to i proszę co z nich wyrosło.



Może w przyszłym roku pokuszę się i więcej ich posadzę????????

Szkoda tylko ,że już nie długo " minie sierpień, minie wrzesień,znów pażdziernik i ta jesień..... Niestety wielkimi krokami zbliża się nieubłaganie jesień.......no bo tak na dobre to pozostał nam sierpień no i trochę września. Kwiatki przekwitną,drzewa liście pogubią i smutniutko się zrobi w ogrodzie.I wtedy znów aby do wiosny......No ale dosyć o tych smutasach ,jeszcze mamy lato i piękną pogodę i cieszmy się tym co mamy a nie wybiegajmy w przyszłość.Żyjmy dniem dzisiejszym.....




Moje prace wikliniarskie wykonuję w dalszym ciągu i jak będę miała się czym pochwalić to oczywiście to zrobię

.Natomiast ostatnio rozmyśla nad sensem tego co robię .Tak na dobrą sprawę to nie wiem czy te moje starania nie są zbyteczne,czy ktoś korzysta z tego co przedstawiam,????.Mam dylemat pisać nie pisać i na jak długo starczy mi weny bo przecież kiedyś się wypalę...... a z drugiej strony to polubiłam tego mojego blogusia i szkoda by mi było się z nim rozstać .Jestem w wielkiej rozterce .....Myślę jednak że prześpię się z tym tematem i jutro wstanę z lepszym nastawieniem.Kto wie może założę następnego bloga.......to by dopiero było co???




Dla odmiany dzisiaj przedstawię bardzo ciekawy projekt torebki damskiej wykonanej z męskich dużych rękawicze skórzanych







Interesujące prawda?




A tera może zrobimy bukiecik z jesiennych liści:





























Jeszcze na koniec wstawię parę miniaturek widoczków i nie tylko: