Właściwie to miałam dzisiaj nie pisać bo od rana jestem jak bomba zegarowa.Wściekam się z byle powodu i bez kija do mnie nie podchodz.Usilnie staram się zrozumieć przyczynę tego stanu rzeczy,ale nic z tego..............Dopiero teraz pod wieczór mój nastrój z godziny na godzinę ulega poprawie.Trochę się " rozćmuchałam " i nabrałam chęci do wywalenia z siebie co mi leży na serduchu.
Wczoraj w ten pochmurny i deszczowy dzień pojechałam z młodą do Wawy na przymiarkę sukni ślubnej.Oczywiście łezka w oku mi się zakręciła,gdy ujrzałam moją " malutką córeczkę " tak dostojnie wyglądającą.No cóż muszę się z tym oswoić a może raczej przespać z tym tematem i wreszcie zrozumieć że to już dorosła kobietka.Co raz mniej czasu i co raz bliżej do dnia ślubu a tu tyle jeszcze do zrobienia... po woli zaczyna się mała nerwówka i mnóstwo pytań i wątpliwości...........Chyba to wszystko jest powodem tej frustraci moich zmiennych nastrojów i złości.
Muszę wziąć na wstrzymanie i nie poddawać się tym nastrojom.Na szczęście pogoda ulega poprawie i słoneczko zagościło dzisiaj nad naszym miastem Co prawda co jakiś czas kryło się za chmurkami i co jakiś czas pokropił deszcz ale to już nie to co działo się wczoraj..........Mam nadzieję ,że w dniu ślubu pogoda dopisze i będzie ślicznie cieplutko i słonecznie.
Dzisiaj chciałabym powrócić do szycia,gdyż ten temat jest mi bardzo bliski.Parałam się tym bardzo długo , lecz niestety zdrowie nie pozwala mi dalej uprawiać tego zawodu.Bardzo żałuję,gdyż było to
moją pasją i z wielką przyjemnością szyłam i modelowałam .Teraz to już przeszłość...........
Teraz przedstawię parę wzorów ubrań trochę cieplejszych i coś dla maluszkówA teraz coś dla maluszków